sobota, 22 lipca 2017
Sesja noworodkowa 7-dniowego T.
Ah co to była za kruszynka. Maleństwo 2,5 kg. Uwielbiam takie kruszynki. Nie musiałam się martwić, że nie zmieści mi się do koszyka ;) T. spisał się cudownie na swojej sesji noworodkowej. Pięknie współpracował i kilka razy się do mnie uśmiechną. Rodzice prosili o zdjęcia w minimalistycznej stylizacji. Minimum dodatków- tylko maleńki T. i to jak cudownie malutki był tydzień po narodzinach.
sobota, 1 lipca 2017
Sesja noworodkowa 17-dniowego S.
Sesja noworodkowa 17-dniowego S. była fajnym wyzwaniem. Na narodziny S. oprócz rodziców, w domu czekał pies. Rodzice bardzo chcieli by ich futrzasty członek rodziny również uczestniczył w sesji. Bardzo lubię takie sesje, choć nie ukrywam, że czasem są dużym wyzwaniem. Okazało się, że C. to duży i piękny owczarek. Dla bezpieczeństwa małego S. i aby pies się nie stresował bliskim kontaktem z nowonarodzonym członkiem jej stada, postanowiłam, że ich wspólne zdjęcie wykonam metodą kompozytową.Tzn. wykonałam dwa zdjęcia i w postprodukcji połączyłam w jedno. Gdy S. jadł mleczko w ramionach mamy, ja z tatą robiliśmy zdjęcia psa. Gdy S. już był gotowy przyszła kolej na jego ujęcie. Dzięki temu dziecko i pies nie byli koło siebie podczas wykonywania ich wspólnego ujęcia. Zdradzę Wam, że bardzo często tak robię w przypadku starszego rodzeństwa (2-3 latków), które jest jeszcze za małe by współpracować z kilkudniowym maluszkiem.
sobota, 24 czerwca 2017
Sesja noworodkowa 10-dniowego J.
Uwielbiam bzy. Maj to miesiąc w którym kwitną te kwiaty więc nie mogło ich zabraknąć na sesji noworodkowej tego małego przystojniaka. J. był bardzo ciekawy nowego otoczenia i bardzo długo nie miał ochoty zasnąć. Pewnie dla tego, że przyjechał do mnie z Pasłęka i wyspał się w samochodzie. Pod koniec sesji pięknie zasną i przesyłam resztę swoje noworodkowej sesji.
Subskrybuj:
Posty (Atom)